sobota, 27 października 2007

Nie no nie wierzę!!!!

LUDZIE NIE ZAWÓDŹCIE MNIE!!!! Nie wierzę, że nikt nie ma nawet debilnego pomysłu, z którego by rzecz wiekopomną można by zrobić!!! No dajcie CZADU!!!! Jedziemy z tym koksem!!! SIŁA W NAS SKORO NIE MA JEJ W "WYKWALIFIKOWANYCH" TWÓRCACH!!!

1 komentarz:

ostatni pisze...

<--UPDATE---
To znaczy Michał jest tak:
Kobieta koloru włosów blond oczywiście idzie. W poświacie księżyca, W tke jezioro, letni krajobraz, znad typowych Polskich jezior Mazurskich. Nagle!


BŁYSK!


Kamera na zamaskowaną twarz, ciemny czarny cień, widać tylko błyszczące, mało tego, świecące fluorescencyjnym żółto-zielonym światłem oczy i zbyt szczupły profil. Kły!
Rozmycie!


Wyłonienie.
Liście, Gałęzie, w około jest zielono i spokojnie. Scenariusz opowiada o uwięzionej i wyłonienie początkowo zdaje się pozytywnie przedstawiać sytuację ze względu na stan psychiczny uwięzionej.
Ale szybko powraca niepewność i niepokój...
Wstaje chwiejnie na czworaka, podnosi się na stopy, prostuje się...
i sięga górnej krawędzi metalowo zimnej klatki!
Krzyczyy!
Robi się ciemno. Ona dalej krzyczy, bo jest zamknięta, ale robi się coraz ciemniej. Już nie widać krawędzi wejścia klatki, już nie widać możliwości ucieczki. Robi się coraz ciemniej, a ostatnie diabły uciekły w strachu. Kobieta zakrywa twarz, ale wie, że to nie pomoże. Ta ciemność prześlizguje sięmiędzy palcami, wnika w powieki... Ta ciemność zdaje się śmiać z każdego przebłysku światła i gasi go depcząc jak owada łażacęgo w lecie po naszym ciele na plaży.---UPDATE--->