Mnie tak bierze czasem, żeby jednak sie z trochę innej strony pokazać. Ale ludzie tego nie lubią, no i ja też czasem... Se może po to innego bloga założę?
Nęci mnie takie poetyckie coś prozą żeby napisać... Pewnie głupie, ale ochota ochotą i to normalnie zrobię...
uwaga!
"Mam w sobie tyle miłości i nie wiem co z nią zrobić."
Męczy mnie ta fraza.
Zróbmy coś z nią.
"Mam w s" - ulepię z tego kulkę i podczepię pod kaloryfer...
Zima idzie, więc ciepło ją stopi.
"obie mił" - wyrzucę przez balkon,
ktoś pozbiera puszki - pewnie i to weźmie.
"ości" - idzie piątek....
zjem zamiast mięsa dyskryminowanej ryby...
"i nie wi" - znów ktoś puka do drzwi,
wrzucę do puszki, ktoś się uszczęśliwi...
"em co z nią z" - brakuje nawozu pod orzech,
moich rodziców, miał być piękny....
"robić" - przerobię na "rybić" i wrzucę na olej,
znów idzie piątek....
No! I teraz jestem twórczo spełniony :P
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Jestem oszołomiona!
To najpiękniejszy wiersz jaki czytałam od czasów Powstania Warszawskiego! Chciałabym Panu pogratulować i przekazać na Pana konto część mojej nagrody Nobla.
Pozdrawiam
Wisia
P.S. Proszę podać numer rachunku!
Dzwoni do mnie Wiśka i mówi, że muszę to zobaczyć. No to patrzę i...
MEIN GOT IM HIMMEL!!!
Myślałem że stara ma demencję, ale to przeszło moje wszelkie oczekiwania!
Toż to dzieło ponad wszelkie dzieła! Padam na kolana!!! Też bym oddał część swojej nagrody ale mi szkoda...
Kurcze, chciałem się podzielić tą stroną z Czesiem Miłoszem, ale nie wiem czemu, nie odbiera telefonu.... No nic, będę próbować dalej...
Szacunek
Gunter
Prześlij komentarz