niedziela, 1 maja 2011

Tajemniczo ukryte wątki podróży Pana Kleksa w Kosmosie...

Pan Kleks ze sworą niesfornych dzieci minął trzecią galaktykę po lewej od Betelgeusa.
Wahali się pomiędzy wyminięciem pasa asteroid od strony lewej tódzież prawej i w zasadzie nic innego nie zaprzątało ich uwagi.

Nagle zza rogu wynikła kometa przebrzydła, która zewnątrzsterowna była i się orbity nie trzymała. Pan Kleks spróbował zniżyć loty - kometa również, gdy podnosił statek swój kosmiczny, kometa również się wznosiła. Zanim dzieci zdązyły zaśpiewać przerażoną nutę "c" dwukreślne nastąpiło zdeżenie, które prawie wyłysiło naszego bohatera!
Trzasnęło, dupnęło i Pan Kleks ze swojhą świtą zatrzymali się na ciele niebieskim.
Zniesmaczeni całą sytuacją wylęgli na zewnątrz.
Ich zaskoczenie nabytą świerzo sytuacją zastąpiło inne, gdy usłyszeli złowieszczy głos, grzmiący w beztlenie:
- Gdzie jest Vader!?!
Oczom ich ukazał się chłopiec w białej szacie, którego znali z białego ekranu, z czasów komuny jeszcze. LUK SKYWALKER!
- Gdzieżesz on?!? - zagrzmiało ponownie wśród próżni, w któej dźwięk się nie rozchodzi.
Kleks. Pan Kleks postanowił przejąć inicjatywę:
- Nie unoś się chłopcze! Masz! Poczęstuj się piegiem! Wszystkie moje dzieci lubią moje piegi z zaklętej szkatółki, więc i z Tobą ten rarytas powinien nas pojednać. Jak dasz upust swemu gniewowi, to cię ukocham i pokocham jak własnę dziecię.
Luk się zaskoczył i zrobił fikołka.
- Eeee... Piegów nie jadłem i nie tędy ma droga biegnie.
Dzieci zrobiły w tym czasie kułeczko i zaczęły śpiewać Barkę, wznosząc rozanielone oczątka ku niebu, które było niemal wszędzie.
- Och nie! - zakrzyknął Luk. - Wyczuwam ciemną stronę mocy, która próbuje mnie zwieść! Brakuje tylko, żeby ten starzec wyciągnął cukierki i nimi mnie skusił!
- Kurde Blaszka! - zająnął się Kleks - cukierków nie wziąłem! Ale skuszę Cię może spojrzeniem w lusterko w kształcie słoneczka? Do tej pory działało to na dzieci, które zagarnąłem do swego małego poletka?
Luk stał się czerwony na twarzy i prawie się opryszczył. Zatrwożyła go ta pokusa!
- Nie nie nie!!!! Tyś większe zło od Lorda Vadera! Jam rycerz Jedi i nie mogę oddawać się tak rozpustnym uciechom!
Mając świadomość, że Kleks jest zły, Luk załączył swój miecz świetlny, z myślą o zagładzie brodatego mąciciela.
Już miał zadać cios, gdy nagle w ich kometę uderzyła inna wytrącając wszystkich z równowagi.
Zanim wszyscy podnieśli się na nogi, bo uderzenie było potężne, w pustce rozległo się znamienne :
"HYYYYYHHH, HUUUUUUH, HYYYYYYH, HUUUUUH"
LORD VADER!!!!

LUK podniósł się jako pierwszy. Stanął na przeciw Lorda Ciemności i zakrzyknął:
- Teraz Cię zabiję! Walczyłęm z rozterkami, gdy dowiedziałem się żeś jest mym ojcem, ale wybrałem jasną stronę mocy i teraz dokonasz swojego żywota!!!
Vader popatrzył na Luka, na chwilę tryb oddechu odkurzacza zamarł w ciszy, po czym rzekł:
- Pogrzało Cię kolo? Jakiś Ty mój syn? Jak jeszcze byłem normalny to adoptowałem Cię, żeby miał mi kto polerować blachę na torsie, ale się zagapiłem i Cię porwali nędzni kidnaperzy. Chcieli okupu, ale zdążyłem sobie w międzyczasie znaleźć innego "polaratora". Dupa z Ciebie a nie Jedi, jak tego nie wyczułeś!
Pan Kleks w tym czasie zdążył się podnieść.
- Panie Vader, weź pan tego czuba, bo mi dzieci straszy. W zamian dam Panu piega do konsumpcji.
- Piega? - zawahał się Vader. - takiego z magicznej szkatółki?
- No nareszcie swój człowiek. - z dumą Kleks się zachłustną.
- Ej! cholera! Ja wciąż tu jestem! HALO! - Luk się poczuł niepotrzebny.
- Ta ruda czupryna, pedofilskie skłonności, piegi na wzór światełek na mojej piersi... Czy masz może magiczne słoneczka ciemnej mocy, w formie lusterek, które mają mamić umysły nieświadomych niczego sierot? - Vader niemal chlipał, co groziło przerdzewiwniem..
- No tak... - odparł zdezorientowany Kleks.

Vader nabrał pewności:
- SYNU!!!
Kleks zapłakał:
- OJCZE!!!
Luk się wkurwił:
- Do dupy takie zakończenie...
I odleciał korzystając z meteorytu, śmignąwszego obok komety, na której wszystko się to podziało....

1 komentarz:

fircyk w galotach pisze...

Pan Kleks i Lord Vader hmmm... niezłe połączenie ;)